Wiktor wielokrotnie zadawał sobie to pytanie. Czy uda mu się kiedykolwiek znaleźć drugą połówkę. Kiedy miał dwadzieścia lat a większość jego kolegów doświadczenia z kobietami miało już za sobą wątpił w to coraz bardziej. Kiedy pewnego dnia okazało się, iż Wiktor cierpi na dokuczliwe łysienie bliznowaciejące całkowicie stracił nadzieję. Uznał, że jak był zupełnie zdrowy nie udało mu się to więc teraz nie ma już na to najmniejszych szans. Życie jednak lubi płatać figle. Tak było i w tym przypadku. Okazało się, że dokuczliwe łysienie bliznowaciejące nie stało się przeszkodą do szczęścia. Okazało się, że wbrew pozorom właśnie teraz Wiktor znalazł osobę która spełniła wszystkie jego oczekiwania. Pasowali do siebie idealnie i jego przypadłość nie miała żadnego wpływu na to że byli razem naprawdę szczęśliwi. To była jej prawdziwa obsesja. Za wszelką cenę pragnęła by w jej upragnionym domu znajdowały się ładne lampy kryształowe. To wiązało się z książką którą przeczytała jako dziewczynka kilkunastoletnia. Doskonale pamięta tą opisaną scenę. Cudowny pokój oświetlony wiosennym słońcem. Ona była blondynką z niebieskimi oczami. Mieszkała na poddaszu i posiadała parapet na którym wyłożone były poduszki tworząc bardzo wygodną ławę do siedzenia. Pamiętam opisane ładne lampy kryształowe które oświetlane przez wiosenne promienie tworzyły w całym pokoju przecudny pejzaż barw. To tworzyło rewelacyjne wrażenie. W jej wieku było to odczucie zupełnie jakby posiadać zdolność chodzenia po tęczy. Coś wspaniałego przynajmniej tak odczuwała to mając naście lat.
|
Od autora
Czekam na opinię, komentarze, pytania. Archiwum
Czerwiec 2015
KATEGORIE
|